Długie pożegnanie
Aleksander Łukaszenko jest już politycznym trupem. Ale gnicie jego reżimu może jeszcze długo zatruwać powietrze w naszej części Europy, chyba że amerykańsko-rosyjskie porozumienie wbije w tę dyktaturę osinowy kołek.
Tak ogromnego, ogólnokrajowego protestu przeciw jego rządom nie da się wytrzeć z pamięci społeczeństwa. Nawet gdyby Łukaszenko go stłumił, dalej będzie musiał rządzić przemocą. To jest oczywiście możliwe, ale jego pozycja byłaby bardzo słaba, coraz bardziej zależna od jedynego sojusznika – Rosji. Pozostałby u władzy, czyniąc coraz większe ustępstwa na rzecz Kremla. Pewnie doprowadziłby w końcu do likwidacji (przynajmniej faktycznej, choć może i formalnej) białoruskiej państwowości, po czym zostałby usunięty przez Rosjan.
Wyciąganie z tego wniosku, że obecnie trzeba go popierać (albo choć nie występować przeciw niemu), jest dużym błędem. Nie należy go wspierać wbrew całej Białorusi, lecz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta