Cztery miesiące wyścigu z wirusem
W Hiszpanii liczba zakażonych rośnie lawinowo. Niewiele lepiej jest we Francji i Niemczech. Ale nikt już nie zamrozi gospodarki. Pozostaje nadzieja na szczepionkę w grudniu.
Pedro Sanchez woli zrzucić tę trudną decyzje na 17 hiszpańskich wspólnot autonomicznych. Zgodnie z wtorkową deklaracją premiera to one mają wystąpić z wnioskiem do Madrytu o przywrócenie stanu nadzwyczajnego, przez który królestwo przechodziło wiosną. Blokada co prawda powstrzymała wtedy zarazę, która w pewnym momencie gasiła w Hiszpanii blisko tysiąc żyć dziennie. Ale cena takiej strategii była niezwykle wysoka. Gospodarka została tak naprawdę sprowadzona wtedy do parteru: tylko w II kwartale tego roku dochód narodowy załamał się o porażające 22,1 proc. w stosunków do analogicznego okresu 2019 r., najwięcej w Europie (w Polsce spadek wynosił wtedy 7,9 proc.) i najwięcej w historii Hiszpanii od wojny domowej. A liczba bezrobotnych znów zaczęła się niebezpiecznie zbliżać do 20 proc. osób w wieku produkcyjnym.
Gospodarka czy życie
Aby choć po części złagodzić ten gospodarczy kataklizm, Sanchez zniósł gros restrykcji już pod koniec czerwca, podczas gdy Włochy utrzymują je do 15 października. Hiszpanie chcieli w ten sposób uratować przynajmniej po części sezon turystyczny, który w normalnych czasach przynosi królestwu kolosalny dochód 200...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta