Piłkarski poker Messiego
Świat wstrzymał oddech: Leo Messi chce odejść z Barcelony. Kibice protestują pod klubem i żądają dymisji prezesa, rezygnują kolejni dyrektorzy.
O tym, że Messi może opuścić Camp Nou, mówiło się od dawna, ale ta groźba jeszcze nigdy nie była tak realna. Po straconym tytule w Hiszpanii, po klęsce w Lidze Mistrzów i rozmowie z nowym trenerem Ronaldem Koemanem argentyński gwiazdor powiedział: dość.
Zaczęło się od trzęsienia ziemi, a potem emocje tylko rosły. We wtorek wieczorem Messi wysłał do klubu faks, w którym poprosił o transfer. Powołał się na klauzulę pozwalającą mu na jednostronne wypowiedzenie umowy, obowiązującej do czerwca przyszłego roku.
Zapis głosi, że może to zrobić przed końcem sezonu, a że pandemia wywróciła do góry nogami futbolowy kalendarz, to Messi przekonuje, że decyzję może podjąć nawet do 31 sierpnia. Barca odpowiada jednak, że się spóźnił, termin minął 10 czerwca, a sprawę może rozwiązać tylko zapłata 700 mln euro.
Bartomeu trwa
Tyle wynosi klauzula wykupu Argentyńczyka, ale taką transakcję w czasach Finansowego Fair Play byłoby trudno przeprowadzić nawet Paris Saint-Germain i Manchesterowi City. UEFA pokazała co prawda swoją bezsilność w walce z prawnikami klubów sponsorowanych przez arabskich szejków, ale zbilansowanie kosztów w przypadku transferu Messiego byłoby nie lada wyzwaniem....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta