Powinno przeżywać więcej kobiet
Mamy cichą epidemię raka piersi, a problemy onkologiczne Polaków przerastają możliwości profilaktyczne, diagnostyczne i terapeutyczne polskiej ochrony zdrowia, szczególnie w pandemii – alarmuje prof. Tadeusz Pieńkowski.
Czy o raku piersi można dziś mówić jako o chorobie przewlekłej?
W ciągu ostatnich lat w senologii, czyli nauce o leczeniu nowotworów piersi, zmieniło się bardzo wiele. Przede wszystkim, dzięki skriningowi mammograficznemu, możemy tę chorobę wykrywać w fazie bezobjawowej, znacznie zwiększając szansę na skuteczne leczenie. Przez wieki o raku piersi mówiło się jako o jednej chorobie. Jednak studiując naturę i strukturę tego nowotworu, już dawno zwrócono uwagę, że wyglądając tak samo i mając taki sam opis morfologiczny, rak piersi może mieć u jednej osoby przebieg piorunujący, szybko prowadząc do śmierci, a u drugiej przebieg łagodny, pozwalający na długie życie.
Dlaczego tak się dzieje?
W kobiecej piersi występuje grupa chorób nowotworowych różniących się cechami biologicznymi, których nie można rozróżnić w badaniu mikroskopowym. Jedną z takich cech jest występowanie receptorów HER2, które przyspieszają namnażanie się komórek nowotworowych. Receptor HER2 jest szczególnie aktywny w życiu płodowym, kiedy przyrost masy w jednostce czasu jest najszybszy, i odgrywa szczególną rolę w kształtowaniu mięśnia sercowego. Potem jest wyłączany i uaktywnia się, gdy komórki muszą się zregenerować. U 20 proc. chorych na raka piersi występuje nadmiar tych receptorów – podczas gdy fizjologicznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta