Zakuli w kajdanki za tabletki
Kontrowersyjna interwencja policji w Sanoku. Nastolatek oskarża funkcjonariuszy o przekroczenie uprawnień.
3 listopada ubiegłego roku 17-letni Mariusz Izdebski został zatrzymany przez policjantów. Podczas interwencji jeden z nich przykuł go kajdankami do samochodu, a drugi bił w tył głowy. A to wszystko dlatego, że chłopak miał przy sobie lekarstwa na migrenę. Były to tabletki zapakowane w małym woreczku foliowym, przez co policjanci podejrzewali, że są to narkotyki.
Jak tłumaczą policjanci, nastolatek podczas interwencji był nerwowy, wyglądał, jakby chciał spróbować ucieczki, więc policjanci zakuli go w kajdanki.
Na nieszczęście funkcjonariuszy wszystko nagrała kamera monitoringu. Policjanci jednak wszystkiego się wypierają. Twierdzą, że chłopak nie został uderzony, a jedynie szarpnięty za kaptur. Prokuratura dała im wiarę i umorzyła postępowanie. Teraz to policjanci donoszą na chłopaka do prokuratury za to, ze zdecydował się nagłośnić sprawę i opublikować nagranie.