Sieć, która dała nadzieję aktorom na aktywność
Dla teatrów, których sens działania polega na spotkaniu aktorów z widzami, pandemia mogła być kataklizmem. Internet stał się wybawieniem. JACEK CIEŚLAK
Historia teatru to także historia morów, dżumy, epidemii, które zamykały sceny na wiele miesięcy. Doświadczyli tego zarówno ojcowie teatru w antyku, jak i w renesansie, w tym największy pośród nich William Szekspir. Konsekwencją tego była także częsta obecność grup elżbietańskich w Polsce, w tym Gdańsku, gdy nie mogły grać w Anglii.
Dziś pandemia ma łaskawsze oblicze nie tylko dlatego, że przeżywamy ją z nadzieją na szybką perspektywę wyprodukowania szczepionki. Dla teatru jest nią internet: wzmacnia i pozwala przetrwać. Nikt nie mówi, że idealnie zastępuje kontakt z widzami, ale bez niego takiego kontaktu nie byłoby w ogóle.
Sieć pokazała swoją siłę już w pierwszych dniach pandemii i lockdownu, gdy mieliśmy prawo do paniki, nawet przy 200 zakażeniach dziennie. Wtedy nikomu nie było do śmiechu, co potwierdzały opustoszałem ulice. Wszystkim z duchową pomocą pospieszyli aktorzy. Także teatralni. TR Warszawa rzuciło znamienne hasło „Nie wychodź z domu, zostań w teatrze", a dzięki internetowym transmisjom z wielu z teatrów można było oglądać ulubionych aktorów, gdy nawet poruszanie się w okolicach domu było ograniczone....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta