Wielkie kuszenie PSL
Liderzy PiS i PSL wymieniają się w Sejmie uprzejmościami i sugerują współpracę. Jednak do koalicji, na której zależałoby PiS, raczej nie dojdzie.
W środę Sejm przeprowadził debatę i głosowanie nad wnioskiem o odwołanie Jarosława Kaczyńskiego z funkcji wicepremiera. W pewnym momencie na mównicę wszedł prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Wytykał rządowi PiS, że słucha radykałów, po czym powiedział: – Proponujemy nową umowę społeczną opartą o wartości prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna.
Do jego wystąpienia odniósł się potem Kaczyński. – Przemówienia, które tutaj słyszałem, były różne. Niektóre z nich zawierały pewną polityczną propozycję – mówił. I patrząc na szefa PSL, powiedział: – Cierpliwości, panie przewodniczący, cierpliwości.
Czy oznacza to, że PSL chce wejść do rządu w miejsce Solidarnej Polski? Nasi rozmówcy w PSL twierdzą, że to raczej oni są łowieni przez PiS. I zastrzegają, że o żadnej koalicji nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta