Nie zakładaj wiecznego sukcesu
Najem krótkoterminowy padł, ale to nie koniec tego rynku – mówi Tomasz Lebiedź, pośrednik i doradca.
Głośna jest historia inwestora, który wynajął kilkanaście apartamentów, by je podnajmować na doby. Złoty interes zrujnowała mu pandemia. Nie ma najemców, nie zarabia, ale czynsze za lokale musi płacić. By przetrwać, ogłosił zbiórkę pieniędzy. To przykład jednej z setek, jeśli nie tysięcy, katastrof na rynku najmu na doby. Inwestor był zbyt zachłanny?
Zawsze trzeba brać pod uwagę zmianę koniunktury. Nie wolno zakładać wiecznego sukcesu. Jeśli umowy najmu tych mieszkań zawarto na czas oznaczony, nie będzie łatwo ich zerwać. Najemca będzie zobowiązany do płacenia czynszów do końca trwania umów, chyba że zawarto w nich postanowienia określające przypadki, w jakich będzie mógł je wcześniej wypowiedzieć. W Polsce mamy pojęcie „siły wyższej". Jest jednak tak nieostre, że sporami o jego interpretację często zajmują się sądy. Dlatego lepiej określić w umowie, co może być powodem jej przedterminowego wypowiedzenia. Swego czasu umowę najmu podpisywałem z Amerykanami. Liczyła kilkadziesiąt stron, wymieniono wszelkie tragedie, jakie dało się pomyśleć, łącznie z trzęsieniem ziemi. Umowy trzeba bowiem zawierać na czas „wojny", a nie „pokoju". Oczywiście, najemca może liczyć na dobrą wolę wynajmującego, ale ja wolę dobre umowy niż bazowanie na nadziei.
Inwestor, który nie myślał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta