Ameryka poraniona
Demokracja w USA nigdy jeszcze nie była tak zagrożona. Zwolennicy Trumpa przestali okupować Kongres, a on sam zapowiedział oddanie władzy, ale dla wielu Amerykanów Biden jest uzurpatorem.
Obrazki, jakie w środę wieczorem napływały z Waszyngtonu, bardziej przypominały Trzeci Świat niż stolicę najpotężniejszego państwa Zachodu. Wściekły tłum za namową Donalda Trumpa zajął siłą Kongres, przerywając proces zatwierdzenia wyboru Joe Bidena. – To bezprecedensowy atak na naszą demokrację – zwrócił się w dramatycznym apelu do narodu prezydent elekt.
I choć chwilę później Trump przekonywał zwolenników, by „poszli do domu", to przecież raz jeszcze powtórzył, że wybory 3 listopada zostały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta