Burzliwy koniec prezydentury
Po dniu zamieszek i oblężeniu Kapitolu Kongres zatwierdził Josepha Bidena na 46. prezydenta Ameryki.
Obrady trwały do godzin rannych w czwartek. Wstrząśnięci środowymi wydarzeniami członkowie amerykańskiego Kongresu certyfikowali zwycięstwo Bidena, kończąc najbardziej w historii USA obfitujący w turbulencje okres wyborczy.
– Mimo że zupełnie się nie zgadzam z wynikami wyborów i fakty potwierdzają moje wątpliwości, to obiecuję pokojowe przekazanie władzy 20 stycznia – oświadczył Donald Trump, który przez kilka miesięcy twierdził, że jego przegrana oznacza sfałszowane wybory.
Grupa republikańskich ustawodawców od tygodni planowała podważyć wyniki wyborów w kilku stanach, w których wygrał Biden, ale kilku się wycofało po tym, jak setki zwolenników Trumpa zaczęło oblężenie Kapitolu. W rezultacie obiekcje zgłoszono tylko co do głosownia w Arizonie i Pensylwanii. Za podważeniem wyników w Pensylwanii głosowało 7 członków Senatu w tym Ted Cruz z Teksasu, Tommy Tuberville z Alabamy i Rick Scott z Florydy. A za podważeniem wyników w Arizonie – sześcioro. Przyłączyło się do nich ponad 100 członków Izby Reprezentantów. Większością głosów jednak ich sprzeciw został oddalony.
Nogi na biurku Pelosi
Wycofała zastrzeżenia m.in. Kelly Loeffler z Georgii, która we wtorkowych wyborach przegrała z demokratycznym kandydatem Raphaelem Warnockiem i w czasie kampanii wyborczej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta