Spaghetti, mleko i uśmiech
Po dekadzie nieobecności 86-letnia Sophia Loren wróciła na ekran i dzięki roli w „Życiu przed sobą", które wyreżyserował jej syn, uchodzi za jedną z mocnych kandydatek do oscarowej nominacji.
Magazyn „Time" zamieścił kiedyś na okładce jej zdjęcie z podpisem: „Ma długi nos, nierówne zęby, szyję żyrafy, zbyt okrągłe biodra i wielkie usta, biega jak piłkarski napastnik i jest absolutnie wspaniała". Sophia Loren po prostu zawsze miała coś, co trudno nazwać, ale co trzeba mieć, żeby uwieść widzów. Dziś niemal wycofała się z zawodowego życia. Mieszka w Genewie, w czasie pandemii z żyjącymi w USA synami – kompozytorem Carlo Pontim Jr i reżyserem Edoardo Pontim, a także czworgiem wnuków – kontaktuje się jedynie wirtualnie.
Na Netfliksie można ją za to oglądać w „Życiu przed sobą", który wyreżyserował Edoardo. Film zdążyli nakręcić jeszcze przed pandemią. – Zawsze chciałem zobaczyć matkę w „Głosie ludzkim" według Jeana Cocteau oraz w roli Rosy, bohaterki powieści „Życie przed sobą" Romaina Gary'ego – mówi Edoardo Ponti. 25-minutowy „Głos ludzki" zrobili sześć lat temu, teraz spełniło się drugie marzenie syna. Powieść Romaina Gary'ego, którą wydał pod pseudonimem Emile Ajar, została w 1975 roku uhonorowana Nagrodą Goncourtów. Autora udawał jego kuzyn, prawda wyszła na jaw dopiero po samobójczej śmierci pisarza. Powieściowe „Życie przed sobą" było monologiem kilkunastoletniego Algierczyka Momo, którego w Paryżu wychowywała eksprostytutka, stara Żydówka Rosa, nosząca w sobie traumę wojny i Holocaustu.
Po raz pierwszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta