Zaraza egzystencjalnej niepewności
Współczesna ekonomia jest nową areną starego jak chrześcijaństwo teologicznego sporu między ciałem i duchem. Jego główna osobliwość polega jednak na tym, że duch przeobraził się w moc obliczeniową i nie zawiera już w sobie żadnej etycznej treści.
Gdy w 1989 roku w Europie Środkowej dokonał żywota komunizm, rozpadło się coś więcej niż „tylko" drugie największe supermocarstwo świata. Dla lewicy było to wydarzenie podobne do tego, czym dla chrześcijan miała być ogłoszona przez Nietzschego „śmierć Boga": niepewną, ale napawającą grozą „złą nowiną". Jeżeli była prawdziwa, rozsypywało się centralne wyobrażenie organizujące cały marksistowski ogląd świata. Język, za pomocą którego lewicowi intelektualiści opisywali rzeczywistość, okazał się martwy, jego najważniejsze pojęcia – „wyzysk", „klasa", „rewolucja proletariatu" – archaiczne. Pewien mój znajomy twierdzi nawet, że z myślą Karola Marksa zapoznał się na początku lat 90., gdy odnalazł jego „Manifest komunistyczny" pośród sterty książek, porzuconych po jakiejś zlikwidowanej bibliotece. Dosłownie na śmietniku historii.
Śmierć marksistowskiej utopii od dawna już wisiała w powietrzu. Począwszy od końca lat 60. ubiegłego stulecia, lewica skupiła się więc na kwestiach kulturowych. W międzyczasie w niektórych krajach zachodnich upadło, a gdzie indziej zatrzęsło się w posadach powojenne państwo opiekuńcze. Kapitalizm również ewoluował: od gospodarki napędzanej ciężkim przemysłem, przez opartą na usługach, aż po nowy technokapitalizm, którego koło zamachowe stanowiła rewolucja cyfrowa przełomu wieków. Mało kto miał w sobie odwagę, by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta