Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ludzie milczą, kamienie mówią

05 czerwca 2021 | Plus Minus | 
Igor Sokołowski
Historię w Połoskach najlepiej  widać na cmentarzu, gdzie wśród nagrobków dominują te pisane cyrylicą, w języku ukraińskim
autor zdjęcia: 
Igor Sokołowski
źródło: Fotorzepa
Historię w Połoskach najlepiej widać na cmentarzu, gdzie wśród nagrobków dominują te pisane cyrylicą, w języku ukraińskim
Podczas ekshumacji oprócz szkieletów i przedmiotów osobistych znaleziono też dokumenty niejakiego Stanisława Hernackiego, poborowego  z Komendy Uzupełnień w Toruniu.  To potwierdzało zeznania świadków, że ofiary były żołnierzami Wojska Polskiego
źródło: IPN
Podczas ekshumacji oprócz szkieletów i przedmiotów osobistych znaleziono też dokumenty niejakiego Stanisława Hernackiego, poborowego z Komendy Uzupełnień w Toruniu. To potwierdzało zeznania świadków, że ofiary były żołnierzami Wojska Polskiego

Na środku drogi leżały zakrwawione ciała w mundurach. Agresorzy obszukiwali ofiary, a kobiety plądrowały wozy. Reszta mieszkańców ze strachem oglądała te sceny przez okna swych domów. Był wrzesień 1939 roku.

Druga połowa lat 50. Do mrocznych, surowych sal przesłuchań Urzędu Bezpieczeństwa w Lublinie wzywani są kolejni świadkowie. Śledztwo w sprawie zamordowania polskich żołnierzy wszczęła milicja z Białej Podlaskiej, w lipcu 1949 roku. Ale gdy ranga wielowątkowej i politycznej sprawy zaczęła rosnąć, przejęła ją bezpieka z województwa. Z zeznań przesłuchiwanych mieszkańców wsi Połoski w gminie Piszczac zaczyna się wyłaniać przebieg wydarzeń ponurego dnia 17 września 1939 roku.

„Ty polska mordo"

Świadek Ostrowski Stanisław. Rolnik. Niekarany.

– Była to niedziela, wczesna pora, tak że słońce dopiero wschodziło. Wtedy przechowywałem się we własnej stodole w słomie. Przyjechała do naszej wsi grupa polskich żołnierzy i zatrzymała się u sąsiada na podwórku. Posiadali dwa wozy parokonne i bryczkę. Część żołnierzy poszła do sołtysa po karmę dla koni.

Świadek Biedrzycki Edward. Rolnik. Niekarany.

– W domu sołtysa nie zastali, więc spotkali oni na drodze Ukraińca Ostapczuka Maksyma, którego pytali, gdzie jest sołtys. Odpowiedział im, że sołtys wyjechał do Rumunii. Odpowiedzią tą żołnierze czuli się dotknięci i zaczęli mu zwracać uwagę na niewłaściwą wypowiedź. Wówczas wszyscy zaczęli się kłócić, a żołnierze z postrachu rzucili petardą.

Świadek Klimiuk Sergiusz. Rolnik. Niekarany.

– W tym czasie padły strzały w kierunku...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11979

Wydanie: 11979

Zamów abonament