Kelnerzy bali się podejść
Kiedy pół roku temu z Paryża pozbywali się go katarscy szejkowie, pomocną dłoń wyciągnął rosyjski miliarder Roman Abramowicz. Dziś obaj triumfują. Thomas Tuchel – trener-poliglota, miłośnik kryminałów, fan tenisa, muzyki rockowej i hip hopu – przywrócił Chelsea blask i miejsce na futbolowym szczycie.
Całując po wygranym finale Ligi Mistrzów okazały puchar, być może pomyślał o tamtym dniu, w którym dostawał wypowiedzenie z Paris Saint-Germain. Może przypomniały mu się też inne trudne momenty, z którymi musiał się zmierzyć, by znaleźć się tego wieczoru w Porto.
To, gdy jako nastoletni obrońca nie dostał się do pierwszej drużyny Augsburga, kiedy w wieku 24 lat doznał poważnej kontuzji kolana i musiał przestać grać w piłkę, wreszcie, gdy studiując zarządzanie biznesem, zarabiał na życie w barze jako kelner.
Był koniec lat 90., pochodzący z małego bawarskiego Krumbach Tuchel rozważał porzucenie futbolu. Chroniczne uszkodzenie chrząstki stawu kolanowego przeszkadzało w powrocie do pełnej sprawności.
Ralf Rangnick – uznawany za ojca nowoczesnej niemieckiej piłki, twórca późniejszych sukcesów Schalke, Hoffenheim i RB Lipsk – był wówczas kierownikiem Stuttgartu. Tuchel poprosił go o możliwość trenowania z rezerwami klubu. Rangnick, widząc jego cierpienie, zaproponował, by spróbował swoich sił jako szkoleniowiec młodzieży. W 2000 roku Tuchel podjął się prowadzenia zespołu Stuttgartu do lat 14. Szybko wspinał się po szczeblach trenerskiej drabiny, wygrywając po drodze mistrzostwo do lat 19 – z Mainz i Augsburgiem.
W Moguncji nie obawiano się stawiać na młodą myśl szkoleniową. Drużynę do Bundesligi wprowadzał trzydziestoparoletni Juergen Klopp. Tuchel...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta