Chów klatkowy ma naprawdę niewiele wspólnego z rolnictwem
Zmiany, które następują w rolnictwie w Europie, to odwrócenie trendu jego zamiany w przemysł. Odejście od chowu klatkowego właśnie w to się wpisuje. To właściwy kierunek – mówi Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa.
Parlament Europejski poparł rezolucję, która ma doprowadzić do zakazu chowu klatkowego zwierząt w krajach unijnych. Za rezolucją opowiedziało się 558 europarlamentarzystów, 37 było przeciw 85 wstrzymało się od głosu. Co w praktyce oznacza decyzja Parlamentu?
To bardzo mocne stanowisko Parlamentu Europejskiego,
z którego bardzo się cieszę. 14 kwietnia występowałem
w Parlamencie w czasie publicznej prezentacji obywatelskiej inicjatywy „Koniec Epoki Klatkowej
– End the Cage Age"
i zapewniłem o moim poparciu dla niej. Komisja Europejska jest za odejściem od tej metody chowu zwierząt i przedstawi swoją propozycję legislacyjną
w tym zakresie w najbliższym czasie. Stanowisko Parlamentu jest bardzo dobre, idzie
we właściwym kierunku. Stoimy przed wyborem,
czy hodowla zwierząt to
ma być agroprzemysł czy rolnictwo zrównoważone. Chów klatkowy jest prowadzony w ogromnych kombinatach przemysłowych. To ma tak naprawdę niewiele wspólnego z rolnictwem.
W Polsce chów klatkowy jest bardzo powszechny na tle Europy, dość powiedzieć,
że mamy w klatkach 40 mln kur niosek, to największy sektor tej hodowli i 80 proc. stad kur w naszym kraju. Średnia wielkość kurnika
u nas to około 85 tys. sztuk,
w Unii średnio około 45 tys. Takie fermy chowu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta