Dobre praktyki powinny stać się miękkim prawem
Nie ma potrzeby zmian regulacyjnych, powinniśmy jednak lepiej egzekwować istniejące prawo oraz rozpowszechniać stosowanie dobrych praktyk – stwierdzili uczestnicy debaty zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą”.
Podczas debaty pt. „Nowoczesne rady nadzorcze. Jak kształtować nowoczesny ład korporacyjny?" zwrócono uwagę m.in. na różnice w polskim oraz anglosaskim systemie, w ramach których działają poszczególne organy przedsiębiorstw. Okazuje się, że jest sporo rozbieżności. Przede wszystkim w systemie anglosaskim w spółce jest jeden organ, zwany radą dyrektorów, który pełni rolę zarówno zarządczą, jak i nadzorczą. W Polsce zaś mamy dwa osobne organy, tj. zarząd oraz radę nadzorczą. Rzecz w tym, że większość nowych przepisów dotyczących kompetencji zarządów czy rad nadzorczych jest inicjowana na Zachodzie, a następnie wdrażana w Polsce.
Różne potrzeby spółek
Wiesław Rozłucki, pierwszy prezes GPW, zauważył, że w związku z tym w ślad za praktyką brytyjską i amerykańską coraz więcej zadań i obowiązków dotychczas wykonywanych przez radę nadzorczą przechodzi pod parasol komitetu audytu. – Nasz system różni się od anglosaskiego. Przekazywanie obowiązków rad nadzorczych komitetowi audytu prowadzi do pytania o to, czym faktycznie powinna zajmować się sama rada – zauważył Rozłucki.
Agnieszka Słomka-Gołębiowska, przewodnicząca rady nadzorczej mBanku, zauważyła, że zadania i rola rady ewoluują z uwagi na umocnienie się znaczenia komitetu audytu w ładzie korporacyjnym. Rzeczywiście jest tak, że część...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta