Niech im urosną skrzydła
Igrzyska w Rio, Londynie i Pekinie przyniosły nam po 11 medali. Teraz ambicje są większe i szanse na ich spełnienie w Tokio wydają się realne.
Należy powiedzieć otwarcie: tym razem 11 medali – choć w miarę poprawnie oddaje obecne miejsce Polski w sportowych porównaniach ze światem – nie wystarczy, byśmy byli usatysfakcjonowani.
Najważniejsze argumenty, by wierzyć w postęp, dają sami sportowcy – w latach poprzedzających pandemiczne igrzyska w stolicy Japonii spisywali się nieźle, zwłaszcza w tradycyjnie silnych polskich dyscyplinach. W lekkoatletyce i męskiej siatkówce wypadali znakomicie, w innych, nieco mniej popularnych, takich jak wioślarstwo, kajakarstwo, szermierka i strzelectwo także przywozili medale z imprez mistrzowskich.
W minionej pięciolatce wyrosła w Polsce zdolna młodzież tenisowa, mamy w ekipie pierwszego polskiego golfistę, a program olimpijski odkrywa nowe dyscypliny (choćby koszykówka 3x3, w której Polacy stali się zaskakująco silni). W nich hierarchia dopiero się kształtuje.
Koronawirus, chociaż utrudnił życie wszystkim, w polskim sporcie wyjątkowego spustoszenia nie dokonał, nawet jeśli ograniczył wyjazdy szkoleniowe i starty, to kandydatów na medalistów olimpijskich nie pokonał.
Licząca nieco ponad 200 osób reprezentacja Polski (w niemal równych proporcjach kobiet i mężczyzn) zaczyna zatem igrzyska z nadzieją, której podstawy są solidne. Weryfikacja oczekiwań nastąpi szybko, bo już w ten weekend zaczyna się m.in. rywalizacja siatkarzy, odbędą się kolarskie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta