Reasumpcja, której nie powinno być
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie miała prawa zarządzać ponownego głosowania w sprawie nowelizacji ustawy medialnej – mówią zgodnie eksperci. Chodzi o zmiany uderzające w jedną stację telewizyjną.
Na marszałek Sejmu Elżbietę Witek spadają cięgi za zarządzenie reasumpcji głosowania za przerwaniem posiedzenia Sejmu. Może zostać nawet odwołana. Nie zmienia to faktu, że po ponownym głosowaniu Sejm uchwalił kilka ustaw, w tym budzącą emocje ustawę zwaną lex TVN.
Nadużyty bezpiecznik
Padają nawet oskarżenia, że między jednym a drugim głosowaniem doszło do „handlu głosami". Dowodów na razie nie przedstawiono – poseł Paweł Kukiz zaprzecza, by rozmawiał o jakichś korzyściach. Poseł Jarosław Sachajko z jego partii twierdził, że doszło do pomyłki, bo sądził, że głosuje nad odroczeniem głosowania nad ustawą ws. Akademii Zamojskiej, a że w swym ugrupowaniu był „prowadzącym" głosowanie, czyli tym, który podpowiada jaka jest linia klubu, pomyliło się 3 posłów, w tym sam Kukiz.
Jednak według ekspertów zgłoszenie takiej pomyłki w tym głosowaniu to wystawienie głosów na licytację. To nie kukizowcy, lecz 30 posłów PiS wniosło o reasumpcję „z uwagi na nieprecyzyjne zarządzenie głosowania o odroczenie bez podania daty odroczenia".
Powtórne głosowanie w tej samej sprawie reguluje art. 189 Regulaminu Sejmu i zgodnie z nim marszałek może je zarządzić, a Sejm dokonać, gdy wynik głosowania budzi „uzasadnione wątpliwości". Wniosek pisemny co najmniej 30 posłów może być zgłoszony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta