Dolar znowu łapie wiatr w żagle
Wtorkowa sesja na rynku walutowym upływała w stosunkowo spokojnej atmosferze. Wyróżniała się jednak amerykańska waluta, która wyraźniej zyskiwała na wartości.
W ostatnim czasie rynek walutowy żyje przede wszystkim tym, co może zrobić Rezerwa Federalna, a przede wszystkim kiedy może przejść do działania. Publikacja danych makroekonomicznych stanowi pożywkę dla różnego rodzaju spekulacji, które z kolei umacniają dolara.
We wtorek dane ze Stanów Zjednoczonych okazały się jednak słabe (szczególnie te dotyczące sprzedaży detalicznej) i teoretycznie mogą być przesłanką do braku szybszych działań ze strony Rezerwy Federalnej, ale i tak amerykańska waluta w drugiej połowie dnia zyskiwała na wartości. Czyżby więc wiara w działania ze strony amerykańskiego banku centralnego była aż tak mocna?
Umocnienie dolara odczuł złoty. Po południu za amerykańską walutę trzeba było zapłacić prawie 3,90 zł, czyli 0,6 proc. więcej niż w poniedziałek. Zdecydowanie stabilniej zachowywała się nasza waluta w relacji do euro. Było ono wyceniane na około 4,56 zł, czyli tyle samo co podczas poniedziałkowej sesji na rynku walutowym.