Dla Stanów Polska jest demokracją
Joe Biden wysyła w tym tygodniu do wybranych przywódców świata zaproszenia na szczyt demokracji. Otrzyma je także Andrzej Duda. I z niego skorzysta.
Decyzję, kogo umieścić na liście wybrańców, poprzedziła długa debata w Białym Domu. Zwyciężyła koncepcja, aby włączyć do wirtualnego spotkania, które odbędzie się 9 i 10 grudnia, także kraje, które co prawda doskonałymi demokracjami nie są, ale czując się docenione przez administrację USA, być może będą starały się nadrobić braki. Tym bardziej, że – jak mówią „Rzeczpospolitej" amerykańskie źródła dyplomatyczne – także Stany „nie są ideałem" i „mają wiele do zrobienia".
Rząd się wahał
To pozwoliło Polsce zmieścić się na liście gości. Jednak wcześniej nasz kraj otrzymał z Waszyngtonu serię poufnych pytań w sprawie przestrzegania reguł demokracji. Jedno z nich dotyczyło praw mniejszości, w szczególności społeczności LGBT. Inne – gwarancji wolności mediów. Amerykanie powstrzymali się natomiast od podnoszenia sprawy niezależności wymiaru sprawiedliwości. Uznali, że to zadanie dla Unii.
– Część osób w polskich władzach uznała, że takie pytania są ubliżające. Stawiają Polskę w roli ucznia, który ma zdać egzamin przed amerykańskim nauczycielem. Ostatecznie jednak zwyciężyła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta