Z wizytą u Diego
Legia poleciała do Włoch, by rozegrać najtrudniejszy mecz w tym roku. Na stadionie im. Maradony zmierzy się z Napoli, niepokonanym liderem Serie A.
Bycie kibicem Legii wymaga w tym sezonie sporej wyrozumiałości. W Ekstraklasie rozczarowanie goni rozczarowanie, przerywane i rekompensowane udanymi występami w Europie. No bo kto by przypuszczał, że po dwóch kolejkach w silnej grupie Legia będzie mieć komplet punktów i ani jednej straconej bramki?
– Pierwsze miejsce w Lidze Europy jest miłe, ale na koniec dnia i tak wszyscy spoglądają w tabelę Ekstraklasy – zdaje sobie sprawę Czesław Michniewicz. A tam niżej są tylko Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Warta Poznań i Górnik Łęczna.
Nowym otwarciem mogła być wygrana z Lechem, ale Legia doznała już szóstej ligowej porażki w dziewiątym meczu i do lidera z Poznania traci 15 punktów. Biorąc pod uwagę, że ma jeszcze dwa zaległe spotkania (z Zagłębiem Lubin i beniaminkiem z Niecieczy), a kryzys prędzej czy później dopadnie też jej konkurentów, strata ta wcale nie musi oznaczać pożegnania z tytułem. Ale jej gra słusznie niepokoi.
Praca na walizkach
Michniewicz stał się zakładnikiem własnego sukcesu....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta