Nauczanie zdalne na bakier z konstytucją
Zasady zawieszania zajęć w szkołach i prowadzenia ich przez internet powinny znaleźć się w ustawie, a nie w rozporządzeniu ministra edukacji.
Prawnicy nie mają wątpliwości, że nauczanie zdalne ingeruje w konstytucyjne prawo do nauki. Taka ingerencja jest usprawiedliwiona ochroną naszego zdrowia. Żeby jednak nauczanie zdalne wprowadzać, potrzebne są przepisy ustawowe. A tych wciąż brak. Nie wystarczy ogólne upoważnienie dla ministra do wydawania rozporządzeń.
Nawet prezes Rządowego Centrum Legislacji w uwagach do projektu nowelizacji prawa oświatowego (tzw. Lex Czarnek) dopominał się, żeby naukę online uregulować ustawowo.
– Zasady zawieszania zajęć w poszczególnych rodzajach placówek i prowadzenia ich z wykorzystaniem metod i technik kształcenia powinny zostać określone w ustawie – napisał w opinii do projektu Krzysztof Szczucki, prezes RCL.
Poszatkowana nauka
– Minister nie może mieć zupełnej dowolności w ograniczaniu nauki stacjonarnej. Ustawa powinna jasno regulować, kiedy można...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta