Dopóki nas nie złapią
Donald Tusk wpisał się w narodową mentalność i zlekceważył ograniczenie prędkości. Niestety, normą na polskich drogach jest ignorowanie reguł prawa i wspólnego dobra czy bezpieczeństwa. Zresztą nie tylko na drogach.
Aż trudno uwierzyć, że tak doświadczony polityk jak Donald Tusk popełnił taki błąd. Ile razy jechał już drogą Warszawa–Gdańsk, ile razy mijał tablice z nazwami miejscowości: Glinojeck, Mdzewo, Żurominek – i w końcu – Wiśniewo? Każdy jadący tamtędy kierowca wie, że kontrola prędkości na tym odcinku jest pewna, jak podatki i śmierć. Dlaczego więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta