Czy państwo ma cześć
Autorytarną władzę uwiera krytyka.
Debata publiczna w czasach szczególnych przybiera konfrontacyjną formę. Pandemia i kryzys humanitarny na wschodniej granicy przesuwają granice krytyki państwa i jego funkcjonariuszy. Brutalizacja dyskusji, specyfika języka i komunikacji w social mediach stawiają coraz to nowe wyzwania skostniałym rozwiązaniom prawa, w tym karnego. Słychać krytykę poczynań i zaniechań organów państwa. Ze zdumieniem słyszymy, że państwo zaczyna używać prawa karnego do ochrony własnej czci, co budzić musi zdziwienie i niepokój. Doniesienia o postawieniu zarzutów za emocjonalne i brutalne werbalnie oskarżenia wobec Straży Granicznej czy wojska rodzą pytania: czy państwo może używać prawa represyjnego do ochrony własnego dobrego imienia i czy w ogóle takie struktury mają cześć i godność jak obywatele i miałoby je chronić prawo karne.
Urząd chroni urząd
Spójrzmy na dwa przepisy – znany chyba wszystkim art. 212 k.k. (zniesławienie) i mniej znany art. 226 k.k. (znieważenie funkcjonariusza publicznego na służbie). Interesująca jest zupełnie nowa optyka próby jego użycia do ochrony dobrego imienia organów (instytucji) państwa lub jego mundurowych struktur.
Artykuł 212 przewiduje odpowiedzialność karną za pomówienie innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej o takie postępowanie lub...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta