Kobieta chce odrodzić gaullizm
Mijają tygodnie od nominacji Valérie Pécresse na kandydatkę Republikanów, a poparcie dla niej rośnie. Na ekipę Macrona padł blady strach.
Prezydent Emmanuel Macron pozostaje faworytem wyborów, które odbędą się w kwietniu. Ale o żadnej pewności zwycięstwa nie może być mowy, bo elektorat pozostaje niezwykle płynny. Jak podaje instytut Epsos, tylko w ostatnich dwóch miesiącach aż jedna trzecia pytanych zmieniła swoje preferencje. A 47 proc. nie wyklucza, że zrobi tak w ciągu czterech miesięcy, jakie pozostały do głosowania.
Na początku grudnia, ku zaskoczeniu francuskich mediów, nominację na kandydatkę gaullistowskich Republikanów uzyskała Valérie Pécresse. To miało być miejsce zarezerwowane najpierw dla przewodniczącego regionu Hauts-de-France Xaviera Bertranda, a potem byłego negocjatora brexitu Michela Barniera. Im jednak jej rywale mocniej się spierali, tym coraz więcej szeregowych członków partii uznawało, że może po raz pierwszy warto postawić na kobietę.
54-letnia Pécresse jest politykiem doświadczonym. Przewodnicząca stołecznego regionu Ile-de-France była ministrem budżetu i edukacji u Nicolasa Sarkozy'ego. Znana z niezwykłej pracowitości nie ustępuje Macronowi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta