Chaos w przestrzeni kosztuje ponad 80 mld zł
Za bałagan związany z nieprawidłową lokalizacją zabudowy każdy mieszkaniec Polski płaci 2,2 tys. zł rocznie – wyliczył Polski Instytut Ekonomiczny. Powodem jest m.in. brak planów miejscowych.
Rozproszona zabudowa, brak koordynacji między budową osiedli a rozwojem służącej mieszkańcom infrastruktury (drogi, usługi, sklepy), ale też nadmierna skala odrolnienia ziemi na cele budowlane i inwestowanie na terenach zagrożonych np. powodziami. To wszystko prowadzi do chaosu przestrzennego. Koszty – co najmniej 84,3 mld zł rocznie – ponoszą mieszkańcy, przedsiębiorcy i państwo, w tym samorządy.
Miliony wuzetek
Najwięcej, bo aż 31,5 mld zł, pochłania obsługa transportowa rozproszonej zabudowy. 20,5 mld zł – to nadmiarowe koszty budowy i utrzymania infrastruktury (m.in. drogi, wodociągi, kanalizacja, wykup gruntów). 12,6 mld zł – wydatki m.in. na ochronę środowiska, koszty zdrowotne, usuwanie skutków klęsk żywiołowych, 10,9 mld zł – nieruchomości (wykup gruntów, roszczenia, mniejsze wpływy z podatków), 8,8 mld zł – m.in. nadmierne wyłączenie terenów z produkcji rolnej.
Koszty podaje Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) w raporcie „Społeczno-gospodarcze skutki chaosu przestrzennego", powołując się na analizy kilkunastu instytucji (PAN, uczelnie, GUS, biura planowania) z lat 2016–2018. „Rzeczpospolita" publikuje wnioski z raportu jako...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta