Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Na krótką metę sobie poradzimy

24 stycznia 2022 | Ekonomia i rynek | BARTŁOMIEJ SAWICKI Tomasz Furman
źródło: Rzeczpospolita

Jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, a społeczność międzynarodowa nałoży na Moskwę ostre sankcje, to dojdzie do dużych perturbacji na rynku ropy i gazu. Polska odczułaby to głównie w postaci gwałtownego wzrostu cen.

 

Inwazja Rosji na Ukrainę – gdyby do niej doszło – mogłaby doprowadzić do przerwania dostaw niektórych surowców do naszego kraju, realizowanych z kierunku wschodniego lub pochodzących z tamtejszych źródeł. Chodzi zwłaszcza o import ropy naftowej, gazu ziemnego i węgla. Dziś niezmiernie trudno przewidzieć dokładnie reperkusje, bo czynników mających na to wpływ jest wiele i w dodatku ich charakter zmienia się w czasie.

Ceny mogą wzrosnąć

– Gdyby z jakiegoś powodu doszło do przerwania dostaw ropy i gazu do Polski z kierunku wschodniego, to przez co najmniej trzy miesiące jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić, gdyż posiadamy odpowiednie zapasy obowiązkowe ropy i gazu, własne wydobycie gazu i alternatywne źródła dostaw. Później konieczne byłoby uzupełnienie importu z alternatywnych źródeł – mówi prof. Robert Zajdler, ekspert w obszarze energetyki Instytutu Sobieskiego.

Zajdler dodaje, że w długim terminie pojawiłyby się problemy, ale nie tyle z dostawami, co z koniecznością płacenia – do czasu...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12173

Wydanie: 12173

Spis treści

Reklama

Zamów abonament