Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Lex Kaczyński. Złośliwa satysfakcja ponad podziałami

12 lutego 2022 | Plus Minus | Piotr Zaremba
Jakiego koła ratunkowego prezydent Andrzej Duda (z prawej) by nie rzucił na pomoc premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, można być pewnym, że i tak strzaska je Zbigniew Ziobro
autor zdjęcia: Stanisław Kowalczuk
źródło: EAST NEWS
Jakiego koła ratunkowego prezydent Andrzej Duda (z prawej) by nie rzucił na pomoc premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, można być pewnym, że i tak strzaska je Zbigniew Ziobro

Ewentualne niepowodzenie projektu prezydenta Andrzeja Dudy, mającego na celu załagodzenie sporu z Unią o sądownictwo, oznaczałoby zwycięstwo negatywnego bloku, który kieruje się zasadą „im gorzej, tym lepiej". Takie podejście łączy Zbigniewa Ziobrę z częścią opozycji.

Podstawowe pytanie, jakie się nasuwa po ofensywie politycznej prezydenta Andrzeja Dudy z początku lutego, brzmi: czy jego projekt wychodzi naprzeciw wyrokowi Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej? Fakt, że przewiduje likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, czyli to, co TSUE nakazał Polsce, a co rząd PiS zapowiada od miesięcy i z czym permanentnie zwleka. Jednak tekst prezydenckiej noweli ustawy o SN nie polega tylko na prostym żonglowaniu nazwami instytucji. Trybunał w Luksemburgu zarzucał obecnej większości rządowej, że stworzyła w Polsce swoisty bat na sędziów, ciało uprzywilejowane w ramach Sądu Najwyższego, orzekające w składach arbitralnie dobieranych przez prezesa izby. Odpowiedzią prezydenta jest nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej, dobierana w drodze losowania ze składu różnych izb SN. Projekt przewiduje możliwość podważenia wcześniejszych orzeczeń likwidowanej izby, co zakłada przyznanie się do nieprawidłowości. Jednocześnie zakazuje karania sędziów za pytania prejudycjalne.

Można się zastanawiać, czy wszystkie wymogi werdyktu TSUE zostały w tym przypadku spełnione. W orzeczeniu poddano krytyce choćby terminy procedowania, zwłaszcza możliwość przewlekania spraw w nieskończoność. Czy i na to znalazłaby się recepta? W teorii można by skorygować te braki projektu w Sejmie lub Senacie. Wszyscy mają świadomość, że jego główna motywacja jest polityczna. Prezydent sam zresztą powołał...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12190

Wydanie: 12190

Zamów abonament