Ścięty VAT na żywność, a restauracje tracą
Dostawcy produktów spożywczych wykorzystali okazję i cen nie tylko nie obniżyli, ale podnieśli, a klienci oczekują zniżek. Resort finansów nie chce słyszeć o niższym VAT na usługi gastronomiczne.
Obniżenie do zera VAT na żywność od 1 lutego najpierw uderzyło w sklepy, które dla groszowych obniżek musiały wydać miliony na dodatkowe godziny dla pracowników – IT przy zmianach systemów oraz w sklepach przy umieszczaniu nowych etykiet na półkach. Teraz okazuje się, że rykoszetem zmiana uderzyła również w gastronomię. – Sklepy boją się kontroli, dlatego ceny realnie o te 5 proc. obniżono. Nasi dostawcy kontroli się nie boją, dlatego sprytnie wykorzystali okazję, ceny nie tylko nie spadły, ale jeszcze wzrosły – mówi szef jednej z sieci gastronomicznych.
Ukryty problem firm
Ministerstwo Finansów przekonuje, że zmiana powinna być neutralna. – Zakładając, że dostawcy uwzględnili w swoich cenach w pełnym zakresie obniżkę stawki VAT, to żywność nabywana przez branżę gastronomiczną jest tańsza o wartość wcześniej naliczonego VAT o 5 proc. – podaje resort. – Przed obniżką kwota VAT była po prostu wpłacana w cenie nabywanych towarów, a następnie uwzględniana w puli podatku naliczonego. Obecnie „koszt VAT" przy nabyciu po prostu nie wystąpi – dodaje.
W rzeczywistości jest jednak inaczej i zamieszanie wokół VAT to kolejne wyzwanie dla sektora. – Za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta