Zełenski uderza w Kreml od środka
Półtorej godzinny rozmawiał z rosyjskimi niezależnymi mediami. W zakazanym przez Moskwę wywiadzie przedstawił wizję zakończenia wojny.
– Jeden nasz wojskowy bije dziesięciu rosyjskich. Dlatego że nie rozumieją, co oni tu robią. A nasz dokładnie wie, że jego żona z dzieckiem jest gdzieś tam w Polsce albo w Wołnowasze (miasto w obwodzie donieckim, doszczętnie zniszczone przez Rosjan – red.). Dlatego ten naród ma tyle siły, nie dlatego że jest wyjątkowy, ale dlatego że mamy tragedię – mówił w niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie, którego zdalnie udzielił czterem niezależnym dziennikarzom rosyjskim. Jedno pytanie przekazał też redaktor naczelny „Nowej Gazety ”i pokojowy noblista Dmitrij Muratow. Zełenski mówił po rosyjsku.
„Ja bym podpalił”
– To był więcej niż wywiad, taki swoisty monolog człowieka, który znajduje się pod presją wojny, ewidentnie jest mocno zmęczony, ale nie zamierza się poddawać. Nie przebierając w słowach, próbował poprzez rosyjskich dziennikarzy wytłumaczyć Rosjanom, że to nie my rozpoczęliśmy tę wojnę – mówi „Rzeczpospolitej” czołowy ukraiński politolog Wołodymyr Fesenko. Zełenski opowiadał m.in. o trupach, które „leżą na chodnikach i ulicach” Mariupola i katastrofie humanitarnej w oblężonym przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta