Do końca wojny daleko
W żadnej kluczowej sprawie nie ma zgody między Kijowem a Moskwą. I wygląda na to, że długo nie będzie.
Ukraina i Rosja prowadzą negocjacje, Zełenski mówi, że jego kraj nie chce już do NATO, a właśnie wstrzymanie rozszerzenia sojuszu na wschód miało być głównym żądaniem Kremla. Można by więc pomyśleć, że zaraz nadejdzie pokój. Nie, prawdziwe zakończenie tej wojny to doprowadzenie do tego, by za jakiś czas Kreml nie wywołał kolejnej. Rosja oczywiście nie ma w planach autodemilitaryzacji i deimperializacji, a różne żądania na „de” stawia Ukrainie. To istota tego zderzenia wizji dochodzenia do czasów powojennych. Reszta to szczegóły.
Starcie może potrwać wiele lat. Zapowiadał to w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta