Sportowe pranie brudów
Sportwashing to zjawisko stare jak sam sport. A jednak w ostatnich miesiącach, w obliczu zbliżającego się mundialu w Katarze i trwającej agresji na Ukrainę, widzimy, jak wielu z nas dało się nabrać.
W przemówieniu otwierającym piłkarskie mistrzostwa świata 2018 Władimir Putin powitał wszystkich w „otwartej, gościnnej i przyjacielskiej Rosji", a jego słowa transmitowane były w niemal wszystkich krajach. Kończąc pełne zwyczajowych frazesów przemówienie, powiedział, że wierzy, iż kibice, którzy przyjechali oglądać mundial na żywo z trybun, wyjadą za miesiąc z Rosji z nowo zawartymi znajomościami – z ludźmi, którzy „wyznają takie same wartości".
Gdy te słowa wybrzmiewały, okupacja Ukrainy już przecież trwała. Od ponad czterech lat rosyjskie wojska zajmowały Donbas, Putin dokonał już aneksji Krymu, a skoro jesteśmy przy piłce nożnej, to rosyjskie rakiety zdążyły spaść i uszkodzić stadion Szachtara Donieck – jedną z aren organizowanego przez Ukrainę wspólnie z Polską Euro 2012.
Świat sportu oczywiście zauważył wejście „zielonych ludzików" i zajęcie Krymu – nie sposób było odwrócić wzroku. Piłkarskie organizacje w swej mądrości rozdzieliły Rosję i Ukrainę we wszelkiego rodzaju losowaniach – tak by kluby z tych krajów lub reprezentacje nie mogły na siebie trafić. Na szczęście Ukraina odpadła w eliminacjach mundialu 2018, więc nikt nie musiał się głowić nad rozwiązaniem problemu i psuć Putinowi święta. Na przełomie czerwca i lipca 2018 r. do Rosji przyjechało ponad 1,5 mln zagranicznych turystów. Niektórych dziś stać na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta