Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Imperium kontratakuje. Czy Netflix przetrwa napór Disneya i HBO?

14 maja 2022 | Plus Minus | Marcin Kube
„Batman” był spektakularnym przykładem dystrybucji hybrydowej. Po sześciu tygodniach  od premiery kinowej trafił 18 kwietnia na HBO Max.  Był przebojem zarówno w kinach (ok. 800 mln dol. wpływów), jak i na platformie VOD (ponad 4 mln obejrzeń w pierwszy weekend)
źródło: materiały prasowe
„Batman” był spektakularnym przykładem dystrybucji hybrydowej. Po sześciu tygodniach od premiery kinowej trafił 18 kwietnia na HBO Max. Był przebojem zarówno w kinach (ok. 800 mln dol. wpływów), jak i na platformie VOD (ponad 4 mln obejrzeń w pierwszy weekend)
Sukces „Stranger Things”, wyprodukowanego samodzielnie przez Netfliksa w 2016 r., uświadomił wszystkim, że platforma nie zamierza być tylko biblioteką filmów i seriali, ale chce się równać z wielkimi studiami w Hollywood. 27 maja zaplanowano premierę czwartego sezonu serialu
źródło: Netflix
Sukces „Stranger Things”, wyprodukowanego samodzielnie przez Netfliksa w 2016 r., uświadomił wszystkim, że platforma nie zamierza być tylko biblioteką filmów i seriali, ale chce się równać z wielkimi studiami w Hollywood. 27 maja zaplanowano premierę czwartego sezonu serialu
Równoczesna premiera „Czarnej wdowy” 9 lipca 2021 r. w kinach i na platformie Disney+ wywołała skandal w Los Angeles. Niezadowolona  z dystrybucji aktorka Scarlett Johansson wniosła pozew przeciwko Walt Disney Company, uznając, że zmniejszy to jej premię za wyniki w box office
źródło: materiały prasowe
Równoczesna premiera „Czarnej wdowy” 9 lipca 2021 r. w kinach i na platformie Disney+ wywołała skandal w Los Angeles. Niezadowolona z dystrybucji aktorka Scarlett Johansson wniosła pozew przeciwko Walt Disney Company, uznając, że zmniejszy to jej premię za wyniki w box office

Weszliśmy w decydującą fazę walki o rynek streamingowy. Wielkie studia w Hollywood zorientowały się, że Netflix próbuje im wykraść ogień, i przystąpiły do kontrataku. Czy teraz zgniotą go za to, że podniósł rękę na kina?

Tak jak do niedawna uznawano go za telewizyjnego króla Midasa, który zamienia w złoto wszystko, czego się dotknie, tak w ostatnim czasie zaczął się stawać innym królem – tym, który jest nagi. Niegdyś chwalony bez umiaru, dziś chłopiec do bicia, producent „kina klasy N", niewytrzymujący jakościowej próby z innymi platformami cyfrowymi, m.in. Disney+ i HBO Max. I coraz częściej wróży mu się rychłą śmierć albo w najlepszym wypadku marginalizację.

Zaczęło się sypać po przekazaniu 19 kwietnia wiadomości do udziałowców spółki, w której zarząd przyznał, że po raz pierwszy od dziesięciu lat zamiast wzrostu liczby abonentów platforma zaliczyła spadek. Chodziło ledwie o 200 tys., co przy 220 mln użytkowników na całym świecie stanowi ledwie promil. W marcu Netflix wycofał się z Rosji po inwazji na Ukrainę, tracąc tym samym rynek z 700 tysiącami abonentów, i to była główna przyczyna spadku. Gorzej, że w liście wspomniano o spodziewanych dalszych spadkach w kolejnym kwartale – nawet rzędu 2 milionów.

Komentatorzy krytykowali niekonsekwencję kierownictwa, które uzasadniało słabsze wyniki tym, że użytkownicy dzielą się hasłami, do czego przecież sama platforma zachęcała, umożliwiając takie rozwiązanie. W późniejszym wywiadzie Reed Hastings, prezes spółki i jej współzałożyciel, przyznał, że zamierzają...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12266

Wydanie: 12266

Zamów abonament