Irena Lasota: Ambasador Andriejew nie był pierwszy
Gribojedow miał na imię Aleksander. Niektórzy, starsi, pamiętają go z bon motu Janusza Szpotańskiego, który w czasach stalinizmu studiował na Uniwersytecie Warszawskim: „Szekspir to Gribojedow angielskiej literatury". Jak twierdziły ówczesne podręczniki: „Jego kreacje są genialne, jego pamięć jest nieśmiertelna". Inni mogą pamiętać, że był ambasadorem Rosji w Teheranie i został tam zlinczowany w 1829 roku przez tłum rozwścieczony podpisanym właśnie korzystnym dla Rosji traktatem w Turkmenczaj.
Gribojedow przeszedł do historii (zwłaszcza rosyjskiej) jako bardzo zdolny młody człowiek, poliglota, poeta, pisarz, kompozytor i przystojny oficer, który w dodatku ożenił się z 16-letnią córką swojego przyjaciela, księcia, poety gruzińskiego Aleksandra Czawczawadzego. (W Tbilisi ulice Gribojedowa i Czawczawadzego się krzyżują). Władza sowiecka bardzo go lubiła, bo był postępowy i robił sobie kpiny z rosyjskiej arystokracji. Był poza tym krewnym i doradcą generała Iwana Paskiewicza, namiestnika Królestwa Polskiego, pogromcy powstania listopadowego i jednego z najokrutniejszych rusyfikatorów. W swoim młodym życiu Gribojedow zdążył jeszcze doradzać generałowi Aleksiejowi Jermołowowi, pogromcy Kaukazu, kolejnemu okrutnemu rusyfikatorowi. Nic jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta