Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Robert Mazurek: Biust pójdzie w pięty

14 maja 2022 | Plus Minus | robert mazurek

Nie wydaje mi się, by Malcolm w ogóle lubił muzykę – skarżył się Johnny. Nie musiał, wymyślił po prostu boysband, wykreował wizerunki chłopaków, ba, nawet panu Lydonowi wykoncypował ksywę Rotten, bo „Zgniły" brzmiało intrygująco. No i dorzucił Sex do nazwy zespołu, bo seks sprzedaje się zawsze, a przecież Malcolm chciał po prostu sprzedawać dżinsy. Coś poszło nie tak i niechcący wymyślił muzykę punk. Dzieciarnia kupiła bunt, efekt uboczny kampanii reklamowej. Kupiła, pokochała na zabój, utożsamiła się. Bo bunt potrzebny jest, ale taki kontrolowany raczej. Taki bunt umiarkowany w granicach prawa, że Haszkiem się posłużę.

Karolina, postać jak wszystkie w tej opowieści autentyczna, pierwszy raz mogła głosować w 2015 roku. Wybrała Dudę i PiS. „Chciałam zmiany". Pięć lat później wybór był jasny – Hołownia, a w drugiej turze Trzaskowski. „Chciałam zmiany", powtórzyła. Zmiana nie nadeszła, więc młoda dama bardzo rozczarowała się Hołownią. „On nic nie zrobił!" – oburza się szczerze. Na moją uwagę, że nie mógł zrobić cokolwiek, będąc w opozycji, poza parlamentem nawet, Karolina – absolwentka politologii, dodajmy – reaguje wzruszeniem ramion. To nieważne, miało być inaczej, a nie jest, dlatego Karolina ma dość. Znowu.

Czy oznacza to, że zagłosuje na Mariannę Schreiber? Bo pani...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12266

Wydanie: 12266

Zamów abonament