Mychajło Podoliak: Integralność terytorialna Ukrainy jest sprawą niepodważalną
Rosjanie tkwią w przekonaniu, że prowadzą wojnę z nazistami. W rzeczywistości sami ideologicznie są spadkobiercami nazistów - mówi Mychajło Podoliak, doradca w kancelarii prezydenta Wołodomyra Zełenskiego.
Plus Minus: Czy po ponad dwóch miesiącach wojny nad Dnieprem poznaliśmy już główny cel rosyjskiej agresji?
Ukraina go od początku znała. Ekspansja jest dla Rosji sposobem na życie. Działa jak szarańcza, która wchodzi na cudze terytorium, rozkrada i zawłaszcza zasoby. Albo tworzy jakieś napięcie, by kraje sąsiednie nie mogły się rozwijać i nie wyglądały bardziej konkurencyjnie od niej. Moskwa wolałaby mieć wokół siebie strefy zarządzane przez środowiska kryminalne. To nie dotyczy tylko postradzieckiej przestrzeni, ale też Afryki i Azji. Wszędzie, gdzie przychodzi Rosja, nie przynosi ze sobą rozwoju i postępu technologicznego, lecz zabójstwa i szantaż.
Znamy tę cywilizację, bo jesteśmy sąsiadami. Zawsze Rosja zachowywała się wobec sąsiadów jak dresiarz. Ale teraz to zachowanie ujrzał cały świat. Wszyscy zobaczyli te dzikie zbrodnie wojenne w obwodzie kijowskim, w Buczy, Irpieniu, Hostomelu i innych miastach. Świat jest zszokowany tym, że Rosjanie przychodzą i masowo mordują, gwałcą. Zresztą to już było podczas II wojny światowej i jest mnóstwo świadectw tego, jak Rosjanie zachowywali się, gdy wkraczali do Berlina i innych miast.
Rosjanie wkroczyli wcześniej też do Syrii, ale tam Putinowi nie przeszkadzał lokalny język, religia i kultura. Do Ukrainy ma inne podejście.
To nie ma większego znaczenia, bo to są już elementy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta