Negocjacje już nie pomogą
Bez Polski mielibyśmy znacznie mniejsze szanse na zwycięstwo w tej wojnie – mówi Julia Tymoszenko, była premier Ukrainy, szefowa opozycyjnej partii Batkiwszczyna.
Co liderka jednej z głównych sił politycznych nad Dnieprem w czasie wojny robi w Polsce?
Od początku wojny po raz pierwszy wyjechałam z Ukrainy. Byłam w Kijowie i wielu gorących miejscach w naszym kraju. Staramy się na wszelkie sposoby pomagać wojskowym i cywilom. Do Polski przyjechaliśmy z kilku powodów, sporo tu jest naszych rannych chłopaków i dziewcząt, stracili nogi, ręce. W Poznaniu zobaczyliśmy, jak rehabilitują rannych żołnierzy. Chcemy zorganizować pomoc dla naszych bohaterów, by otrzymali najlepsze protezy i inne wsparcie. Już milion naszych rodaków otrzymało w Polsce pozwolenie na pracę, odwiedziliśmy więc w Warszawie NSZZ Solidarność. Rozmawialiśmy o tym, jak można skoordynować współpracę ukraińskiej strony ze związkami zawodowymi w Polsce, aby zabezpieczyć prawa pracujących tu Ukraińców. By byli tak samo chronieni jak Polacy.
Co pani usłyszała od swoich rodaczek, które wraz z dziećmi musiały opuścić ojczyznę?
Usłyszałam, że w Polsce znaleźli swoją drugą rodzinę. Są niesamowicie wdzięczni Polakom za to, że ich uchronili przed wojną. Od początku wojny widziałam dzieci w schronach przeciwlotniczych, które rzucały się na podłogę i zakrywały rękami uszy, płakały, traciły swoich rodziców. A tu zobaczyłam szczęśliwe dzieci, które się uśmiechają. Przywitały mnie hymnem Ukrainy oraz pieśnią „Oj u łuzi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta