Wspólnej listy opozycji nie będzie
PO popełnia błąd, stawiając na Donalda Tuska, a nie Rafała Trzaskowskiego – mówi prof. Antoni Dudek, politolog, UKSW.
Kto wygrałby dzisiaj wybory parlamentarne?
PiS i według wszystkich sondaży największy klub będzie mieć PiS. Chyba że cała opozycja na lewo od PiS zrobiłaby wspólną listę. Wtedy – jak zsumuje się wszystkie głosy – zjednoczona opozycja miałaby więcej głosów. Jednak powstanie takiej listy jest niezwykle mało prawdopodobne, co więcej, i tak później nie powstałby jeden klub. Trudno sobie wyobrazić klub parlamentarny, w którym byłby Włodzimierz Czarzasty i Władysław Kosiniak-Kamysz. Natomiast jest niemal pewne, że PiS nie uda się uzyskać wyniku wyborczego, który przypominałby wielkością dwa poprzednie kluby Zjednoczonej Prawicy. Oba poprzednie kluby miały 235 posłów w momencie startu, czyli miały bezwzględną większość. PiS ma znikome szanse na zdobycie samodzielnej większości. Zjednoczona Prawica utraciła część swojego poparcia i raczej go już nie odbuduje.
A na ile prawdopodobne są wcześniejsze wybory?
Nie widzę korzyści dla żadnej ze stron z wcześniejszych wyborów. PiS ciągle może mieć nadzieje, że jesienią przyszłego roku nastroje będą lepsze. Obecnie w świetle nawet najkorzystniejszych dla siebie sondaży po wyborach przedterminowych nie miałby już tylu posłów. Więc w imię czego miałby robić wcześniejsze wybory? Jedynym realnym sposobem, żeby wybory...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta