Sport chce do Netflixa
Ameryka dzięki serialowi paradokumentalnemu odkryła Formułę 1, dziś o podboju serwisów streamingowych myślą także organizatorzy Tour de France.
Dziesięć lat temu, kiedy królowa motorsportu szykowała się do wyścigu w USA, reporter „GQ” zapytał Lewisa Hamiltona, jak F1 mogłaby uwieść fanów za oceanem. – Trzeba pokazać ją ludziom. Kiedy usłyszą, poczują, zobaczą, może przyjdą na wyścig – odpowiedział Brytyjczyk, wówczas jeszcze tylko kandydat na kierowcę wszech czasów.
Dziś Amerykanie za wejściówki płacą na czarnym rynku nawet kilka tysięcy dolarów – bilety na Grand Prix Miami w regularnej sprzedaży rozeszły się błyskawicznie, a w przyszłym roku do kalendarza sezonu dołączą zawody w Las Vegas.
To w dużym stopniu efekt Netflixa, który zaprosił kibiców za kulisy F1. Serial „Jazda o życie” (doczekał się już czterech sezonów, będą dwa kolejne) pokazuje, że to nie tylko bitwa technologiczna, ale także gra i starcie osobowości. Są tu zarówno skromni herosi, jak i makiaweliczni politycy biznesmeni trwoniący fortuny na rozwój aut.
Gra o miliard...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta