Euro to lek na całe zło?
Odgrzewanym tematem mediów w sezonie ogórkowym stało się „przyjęcie euro” – pisze w polemice ekonomista.
4 maja 2022 r. sporo miejsca poświęciła mu „Rzeczpospolita”, tym samym podtrzymując swoją długoletnią tradycję lobbowania za zastąpieniem złotego przez euro. Nie obeszło się od przywoływania opinii dobranych ekspertów – rzecz jasna tylko podzielających ten sam punkt widzenia. Nie udzielono za to głosu reprezentantom opcji krytycznej wobec tego przedsięwzięcia. Osobiście należę do tej drugiej opcji, czemu dawałem wyraz wielokrotnie, prostując bezkrytyczne peany ku czci naszej obecności w Eurolandzie – także na łamach „Rzeczpospolitej”. Opinię swoją uzasadniałem rzeczowymi (jak sądzę) argumentami. Na wiele się to nie zdało. Niemniej nie tracę nadziei. Dlatego chcę raz jeszcze przypomnieć kilka faktów.
1. Zastąpienie waluty narodowej przez euro nie gwarantuje wcale szybszego „doganiania” krajów wysoko rozwiniętych. Polska funkcjonująca z własną walutą rośnie szybciej niż np. Słowacja i Słowenia, które przyjęły euro stosunkowo wcześnie po wstąpieniu do UE. Co więcej, Polska mocno poprawia swoją pozycję także wobec słabszych krajów oryginalnej strefy euro (są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta