Trzecia wojna światowa już się zaczęła
Ludzie rozumni, racjonalni przyjmują atomowy atak jako coś strasznego, katastrofę. Ale ja mogę sobie wyobrazić taki scenariusz, że Putin chce wejść do światowej historii jako ten, który nie zląkł się rozpoczęcia wojny atomowej. Rozmowa z Jurijem Felsztyńskim, historykiem
Co nowego dowiedział się pan o Putinie wraz z wybuchem wojny?
Tak naprawdę zacząłem wiele rozumieć w 2014 roku, gdy Rosja weszła na Krym. A rok później opublikowałem książkę „Trzecia wojna światowa. Bitwa za Ukrainę”. Była opublikowana w Kijowie, po rosyjsku i ukraińsku. U was też była wydana w wydawnictwie Rebis. Tak naprawdę opisałem tam to wszystko, co teraz się dzieje.
Po jej lekturze spodziewałem się po Rosji wybuchu jawnej agresji, bez żadnych zasłon propagandowych, łgarstw, udawania „woli miejscowego ludu” etc.
Gdy rosyjskie wojska zaczęły się koncentrować wzdłuż granic Ukrainy, w tym na Białorusi, byłem wśród tych, pewnie nielicznych, którzy uważali, że Putin zacznie wojnę. Więcej, uważałem i uważam, że to tylko początkowy etap tej wojny. Rzecz nie dotyczy bowiem tylko Ukrainy, chodzi o odbudowę imperium.
Putin wiele razy mówił o tej odbudowie przed i po rozpoczęciu wojny. Jakiego rodzaju to będzie imperium: nowa odsłona ZSRS czy może carskie?
Jego nazwa nie ma znaczenia. Putinowi pozostała miłość do sowieckości. Przywrócił nawet sowiecki hymn. Rosja miała przecież po 1991 r. zupełnie inny hymn państwowy (był to utwór instrumentalny Michaiła Glinki „Pieśń patriotyczna” z 1838 r. – red.). Interesujące jest to, że po wtargnięciu na Ukrainę w 2014 r. przywrócił dawną nazwę głównej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta