Skazani na porażkę
Obligatariusze GetBack mieli szansę odzyskać pieniądze tak długo, jak istniał Idea Bank. W tej chwili jakiekolwiek działania, to jedynie pogłębianie straty – mówi Leszek Kieliszewski, adwokat i partner zarządzający w Kancelarii Legality.
◊: Nazwa GetBack co jakiś czas pojawia się w mediach. Czy jego obligatariusze mają jakąś szansę, by odzyskać swoje pieniądze?
Obligatariusze, a mowa przede wszystkim o tych, którzy kupili obligacje za pośrednictwem Idea Banku, mieli spore szanse na odzyskanie swoich pieniędzy tak długo, jak istniał ten bank. W momencie jednak, gdy został zrestrukturyzowany, czyli jego aktywa zostały przeniesione do Pekao SA, ale z wyłączeniem roszczeń, które dotyczyły obligacji GetBack, okazało się, że pozwy nie mają większego sensu. A to dlatego, że postępowania są zawieszane. Oznacza to, że osoby, które poszły do sądu przeciwko Idea Bankowi nie uzyskają prawdopodobnie żadnego wyroku. Dlatego pojawiły się alternatywne koncepcje od kogo jeszcze można by dochodzić zwrotu pieniędzy.
Pekao SA z tej listy należy skreślić?
Media podają, że w niektórych sprawach prawnicy dopozywają Pekao SA twierdząc, wbrew temu, co jest napisane w decyzji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, że odpowiada za straty obligatariuszy. I sądy rzeczywiście dopozywają ten bank. Jeśli wniosek spełnia wymogi formalne, nie mają wyjścia. Ale jeśli przeczytamy decyzję BFG, która nie została uchylona, to faktem jest, że Pekao SA nie kupiło tej części działalności Idea Banku, która była związana z obligacjami GetBack, więc nie może za to odpowiadać. Pozwy okażą się więc bezzasadne....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta