Smutna szczerość Rafaela Nadala
Konferencja prasowa po zwycięstwie w turnieju Roland Garros trwała już kilkanaście minut, gdy Hiszpan z uśmiechem podziękował, że padło wreszcie pierwsze pytanie o finałowy mecz.
O czym mówiono wcześniej? Wyłącznie o tym, ile jego organizm zapłacił za to zwycięstwo i jaka będzie przyszłość triumfatora 14 paryskich turniejów. Nadal był tym razem wyjątkowo szczery. Powiedział, że przed każdym meczem brał zastrzyki, które znieczulały bolący nerw w jego stopie tak bardzo, że grając, nie czuł nic. Przyznał też, że lekarz był przy nim obecny przez cały czas i tylko dlatego wygrał.
Na pytanie, czy gotów byłby powtórzyć tę szokową kurację, by zwyciężyć za miesiąc w Wimbledonie, odpowiedział bez wahania: „Nie. To było możliwe tylko raz, by wygrać w Paryżu. Środki przeciwzapalne – tak, ale zastrzyki pozbawiające czucia w stopie już nigdy więcej, to zbyt niebezpieczne. Spróbujemy innej kuracji, lekarze dają nadzieję. Jeśli się uda, jeszcze powalczę, jeśli nie, to będzie zupełnie inna historia”. Wprost o koniec...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta