Polskie wynagrodzenia przestały gonić zachodnie
Słaby złoty nie pozwala na nadrabianie nominalnej luki płacowej do krajów Unii Europejskiej. W tym roku możemy mieć też problem w realnym zbliżaniu się do zachodniego standardu życia.
W zeszłym roku Polak zarabiał średnio 1,17 tys. euro miesięcznie, co na tle krajów bardziej rozwiniętych jest dosyć niewielką kwotą. Stanowiło to przykładowo jedynie 20 proc. średniego poziomu płac w Luksemburgu (gdzie wynagrodzenia są najwyższe w UE), 26,7 proc. płac niemieckich (niemal 4,4 tys. euro), 35 proc. płac francuskich czy 38,6 proc. średniego poziomu w UE.
W porównaniu z 2020 czy 2019 r. te relacje nie zmieniły się w dużym stopniu, co niestety oznacza, że nasze płace wyrażone w euro przestały w ostatnich dwóch latach nadrabiać dystans do tych zachodnich.
Złoty stracił blask
– Główny czynnik, który za to odpowiada, to oczywiście osłabienie złotego – wyjaśnia Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. – Wynagrodzenia w Polsce co do zasady rosną szybciej niż w krajach rozwiniętych, ale jeśli przeliczymy je na euro przy słabym kursie, to ta dynamika jest już podobna jak choćby w Niemczech – dodaje.
Kozłowski zauważa, że kłopoty z gonieniem nominalnych płac w UE mamy już zresztą od 2008 r., gdy złoty mocno stracił na wartości i już nigdy nie wrócił do poziomów sprzed kryzysu finansowego (wówczas euro kosztowało mniej więcej 3 zł, a dolar i frank szwajcarski...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta