Dalsze kłopoty z praworządnością
Gdyby ktoś miał stać się dla Polski wzorem nieprzestrzegania prawa, to Turcja.
Polskie problemy z praworządnością wciąż są przedmiot em skarg i podstawą wielu komunikacji. Można próbować zamykać oczy i próbować wyręczać się Trybunałem Konstytucyjnym, ale w przestrzeni europejskiej (czytaj: również międzynarodowej) nie ma to żadnego znaczenia. Polska musi uporać się z wszystkimi błędami związanymi z tzw. reformą, zaczynając do jej głównego problemu, jakim jest Krajowa Rada Sądownictwa czy też nieprawidłowości związane z powołaniem sędziów. Inaczej grozi nam swoisty klincz w wymiarze sprawiedliwości i paraliż państwa. Wystarczy popatrzeć na same komunikacje dotyczące tych zagadnień w lipcu.
By uciszyć sędziów
Zakomunikowano sprawę sędzi Beaty Morawiec (nr 46238/20), byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie (odwołana przez ministra sprawiedliwości w listopadzie 2017 r.; znalazła się w grupie 158 prezesów i wiceprezesów sądów odwoływanych z dnia na dzień m.in. faksem). W komunikacie na stronie resortu wskazano, że była prezes nie nadzorowała należycie działań administracyjnych sądu, a sam sąd odznaczał się niską sprawnością.
Skarżąca wygrała postępowanie cywilne przeciwko ministrowi, któremu nakazano opublikowanie przeprosin i wpłacenie określonej sumy na cele charytatywne. W tym czasie Departament Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej zwrócił się do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego z wnioskiem o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta