Walka o tajne dokumenty
Czy akcja FBI w posiadłości Donalda Trumpa to gwóźdź do jego politycznej trumny? Zwolennicy ze wzmożoną werwą go bronią.
Agenci FBI zabrali z Mar-a-Lago, rezydencji Donalda Trumpa na Florydzie, 11 zestawów tajnych dokumentów dotyczących bezpieczeństwa narodowego, w tym niektórych oznaczonych jako ściśle tajne – wynika z zapisów upublicznionych w piątek w sądzie federalnym na Florydzie. Do przeszukania posiadłości byłego prezydenta, na podstawie nakazu wydanego przez Departament Sprawiedliwości, doszło w ubiegły poniedziałek podczas nieobecności Trumpa, który przebywał wówczas w Nowym Jorku. Władze federalne zdecydowały się na ten krok po ponad roku negocjacji dotyczących materiałów z Białego Domu, które wraz z byłym prezydentem, wbrew przepisom, zawędrowały do jego prywatnej rezydencji na Florydzie.
W ubiegłym roku przedstawiciele National Archives, których misją jest zachowywanie spuścizny po prezydentach Stanów Zjednoczonych – od oficjalnych dokumentów, także tajnych, po niewinnie wyglądające notatki – zaczęli podejrzewać, że Donald Trump zabrał z Białego Domu ważne dokumenty, które mogą dotyczyć bezpieczeństwa narodowego. Tym bardziej że za swojej bytności w Białym Domu nie przejawiał przywiązania do przepisów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta