Zabytki w Polsce sypią się i płoną
Dawne dwory i wille są niszczone. Nie zawsze to dzieło czasu czy przypadku. Przepisy nie są właściwie egzekwowane.
Eksperci odpowiedzialni za ochronę alarmują, że cenne budynki są opuszczone lub celowo zaniedbywane przez właścicieli, którzy czekają, aż kłopotliwy obiekt runie, a w jego miejscu będzie można zbudować coś przynoszącego zysk. Zdarzają się też tajemnicze nocne pożary i niewyjaśnione podpalenia.
Według Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów tylko np. w 2020 r. płonęło 28 zabytkowych willi, pałaców, dworków, chałup, stajni karczm czy młynów. Tysiące zabytków, które cudem przetrwały dwie wojny, PRL, powodzie i wichury, giną z ludzkiej ręki, dla zysku, a często ze zwykłej głupoty.
Za symboliczną złotówkę
Zabytki, które należą do gmin, tak jak wiele pustostanów odchodzą w niebyt z powodu braku pieniędzy. Prywatni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta