Rosyjskie surowce coraz bardziej krwawe
Ropa, gaz, węgiel, diamenty – z nich Rosja finansuje wojnę w Ukrainie. Wszystkie te surowce są więc krwawe, ale tylko w wypadku diamentów nadanie im takiego oficjalnego określenia oznacza ogromne trudności z eksportem.
O nadanie rosyjskim diamentom wydobywanym w odkrywkowych kopalniach Jakucji statusu „krwawych” wystąpiły USA, UE i Ukraina. Jak dowiedział się „The New York Times”, Biały Dom wysłał w tej sprawie oficjalne pismo do tzw. Procesu Kimberly (Kimberley Process Certification Scheme). Jest to proces certyfikacji ustanowiony przez ONZ, w celu potwierdzenia pochodzenia nieoszlifowanych, surowych diamentów ze źródeł, które są wolne od konfliktów militarnych. Status ten mogą też otrzymać minerały z krajów, których dochody ze sprzedaży są wykorzystywane do finansowania terroryzmu lub ruchów powstańczych. Podpisało się pod nim 46 krajów, w tym 27 członków unii.
Poważne konsekwencje
Do tej pory krwawe diamenty pochodziły z krajów afrykańskich – Angoli, Demokratycznej Republiki Kongo, Sierra Leone czy Wybrzeża Kości Słoniowej. Finansowały tamtejsze reżimy, wojny domowe i watażków. Rosja byłaby pierwszym państwem europejskim uznanym za producenta krwawych kamieni....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta