Teraz na Odrze wypłyną... koszty
Setki ton ryb, zatruta rzeka, dymisje i groźba bankructw firm nadrzecznych – to już znane koszty katastrofy. Ale realną cenę katastrofy poznamy później.
Po dwóch tygodniach narastania katastrofy na Odrze w niezwykłej ciszy, mimo alarmujących sygnałów rybaków, rząd zmienił strategię i rzucił do działania wojewodów i wojsko, a Ministerstwo Klimatu co dzień organizuje konferencje. Przez dwa tygodnie katastrofa obciążała samorządy: sprzątanie ryb z rzek, utylizacja, zabezpieczenie rybaków. Jednak to nie wszystkie koszty katastrofy. Po latach starań samorządów i przywracania Odrze dobrego stanu – i dobrej opinii – ludzie zaczęli wracać nad rzekę. Dziś przedsiębiorcy prowadzący biznesy nad rzeką znowu są w trudnej sytuacji.
Kto przeżyje?
Trwa ustalanie, ile tak naprawdę będzie kosztowała katastrofa ekologiczna na Odrze. Najgorsze, że być może koszty byłyby niższe, gdyby rząd został zaalarmowany przez własne służby, a nie media. Sęk w tym, że dziś nie chce ich oszacować żaden instytut, ponieważ – po pierwsze, część szkód może się dopiero objawić, a po drugie, nadal, mimo rosnącej wiary rządu w złote algi, nie ma pewności co do przyczyn katastrofy. Katastrofa ekologiczna może się zaś przeistoczyć w kryzys ekonomiczny firm, związanych swoim modelem biznesu z rzeką.
Izby gospodarcze już zareagowały. – Apelujemy o jak najszybsze podjęcie działań związanych z uruchomieniem specjalnej ścieżki wsparcia dla przedsiębiorców, którzy musieli zawiesić działalność – żądają przedsiębiorcy z izb gospodarczych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta