Ku pokrzepieniu serc
Ołeksandr Usyk ponownie wygrał z Anthonym Joshuą i obronił mistrzowskie tytuły w wadze ciężkiej. Walka była znakomita, a zwycięstwo Usyka zasłużone.
Szejkowie z Arabii Saudyjskiej zapłacili za prawo zorganizowania tej walki 80 mln dolarów i zobaczyliśmy w Dżeddzie świetne widowisko. W starciu dwóch mistrzów olimpijskich z Londynu (2012) znów lepszy był 35-letni Ukrainiec, choć tym razem jego zwycięstwo nie było jednogłośne. Jeden z sędziów, Amerykanin Glen Feldman, wypunktował bowiem wygraną Brytyjczyka 115:113.
Spotkało się to z powszechnym oburzeniem, bo Joshua mimo lepszej postawy niż w pierwszej walce nie zasłużył na zwycięstwo. Na szczęście jego rodak Steve Gray oraz ukraiński sędzia Wiktor Fieseczko stanęli na wysokości zadania. Ich punktacja – 115:113 i 116:112 oddaje przebieg wydarzeń w ringu.
Joshua nie rozumie
Kiedy dziesięć lat temu Joshua i Usyk wygrywali igrzyska w Londynie nie zakładano, że kiedyś spotkają się w ringu. Blisko dwumetrowy syn nigeryjskich emigrantów zdobył dla Wielkiej Brytanii złoty medal w wadze superciężkiej, a Usyk w kategorii ciężkiej, wcześniej walcząc w jeszcze niższych wagach, więc prawdopodobieństwo, że pewnego dnia zobaczymy go w najcięższej kategorii było niewielkie.Dziś, gdy Ukrainiec znów pokonał Joshuę, mało kto jednak o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta